26.12.2010 Sopel zwany też Filetem przeżył naprawdę cudem. Tylko tak można to wyjaśnić. Jego i resztę maluchów urodziła dzika koteczka w zimnej, a właściwie na dzień dzisiejszy lodowej jamie. Polowanie na nie, a nie chciały wyjść dobrowolnie, trwało długo...za długo. Przeżył Tylko Filecik i dwa inne kociaki. Reszta nie doczekała pomocy. W przeciwieństwie do rodzeństwa, pewnie silniejszego, mały trafił do nas bez mała w stanie agonalnym. Przemarznięty do granic możliwości, z przemrożonymi gałkami ocznymi. Dwa dni spędził na elektrycznej poduszce, karmiony po kilka kropel wiele razy dziennie. Według oceny weterynarza, ma nawet szansę na częściowe odzyskanie wzroku. Teraz widać już że Filecik będzie żył. Jednak przed nim jeszcze długie lecznie i wizyty u specjalistów. Może ktoś z Państwa zechce pomóc małemu-przed nim jeszcze długie lata życia-jest tylko nieszczęśliwym kocim dzieckiem.
29.01 Sopel już w nowym domku. Domku zaprzyjaĹşnionym, gdzie od prawie dwóch lat mieszka nasz Gizmo. Za chwilę nowe zdjęcia.