12.07. Lady sama przyszła...Trudno nawet powiedzieć, że ją znalazłam i uratowałam. Po prostu czekała pod bramą gdy wracałam z Warszawy i przestępowała z łapy na łapę w oczekiwaniu aż ją wpuszczą. Wmeldowała się i już. Jedyne co jej dolegało to ogromna ilość kleszczy-musiała się już od jakiegoś czasu błąkać. Jeśli chodzi o typ "rasy" to najbardziej chyba przypomina setera. Zamieszkała z żabą i Parszywkiem. Jest psem całkowicie pozbawionym agresji-kocha wszystkich ludzi i inne psy. Wymaga wielkiej dawki ruchu-nawet zdjęcie ciężko jej zrobić gdyż cały czas biega.
05.04.2011 Lady zamieszkała w nowym, wspaniałym domku w Warszawie. Mamy już pierwszą relację: "Pierwszy dzień Lady w nowym domku przebiegł spokojnie. Niestety nie miała ochoty się załatwić trwało to 24 godziny, po tym czasie odwiedziła weterynarza. Musiała mieć podaną kroplówkę co podziałało. W tej chwili kłopot zniknął, a sunia jest szczęśliwa.Problem ze schodami zniknął - pierwsza musiała wejść Anetka (dziecko). Teraz Lady zwiedza swoją nową działkę do biegania."