23.04. Osa została podrzucona na budowę w zimny marcowy dzień. Na szczęście została szybko przewieziona do nas ale wcześniej zdążyła się już mocno zaziębić. Przyjechała kaszląca i i z glutkiem do pasa ;-) Dzisiaj jest już prawie zdrowa, choć jeszcze nie można jej zaszczepić. Jest odrobaczona, super miła i niecierpliwie oczekuje na nowy domek.
03.02.2011 Osa nareszcie doczekała się! Po sterylizacji pojechała do swojego nowego domku. Do zabawy ma drugiego kota oraz dwoje dzieci co gwarantuje, że kotka w końcu rozładuje swoje niespożyte zasoby energii:)