09.11. Ochotka jest znalezioną oczywiście na Ochocie uroczą, przemiłą kotką. Uwielbia ludzi, stara się obetrzeć i pomiziać przy każdej okazji. Niestety, jest zarażona wirusem FIV i nie może przebywać z innymi kotami...Mieszka więc w izolatce z innymi "fivowcami" i bardzo tęskni za normalnym domem. Może pokocha ją ktoś kto nie ma i nie przewiduje drugiego kota? Koteczka jest w wyśmienitej formie i może żyć jeszcze długie lata. 29.01.2011 Ochotka ma straszne zapalenie dziąseł. Biedaczka prawie nie mogła jeść. Na szczęście zaordynowane przez weterynarza leki działają od pierwszego podania i mam nadzieję, że Ochotka wyjdzie z tego szybko. Szczególnie, że szykuje się dla niej nowy domek.
28.02.2011 Ochotka wraz z kotem Felusiem zostali adoptowani i zamieszkali w Warszawie. Oczywiście nowa Pani od razu zajęła się stanem zapalnym dziąseł kotki i teraz jest już wszystko dobrze. Oba koty są naprawdę we wspaniałych rękach. Dziękujemy Pani za wielkie serce dla porzuconych zwierząt :)
16.03.2010 Pani Kasiu, Ostatnio brakowało mi czasu ale znalazłam chwilę i postanowiłam napisać jak ma się Feluś z Ochotką. Po pierwsze, mam wielką nadzieję, że Kotki są u mnie szczęśliwe, Feluś okazał się strasznym przytulasem, bezwstydnie wskakuje na kolana i domaga się pieszczot, jest ślicznym wielkim kotkiem, którego brzuszek podczas wylegiwania się zdecydowanie góruje ponad resztą ciała. Podczas wizyty u lekarza okazało się, że Feluś ma świerzb w uszach, ale działamy. Codziennie dostaje (wcześniej kropelki) teraz maść i jestem dobrej myśli, że wyplenimy nieproszonych gości. Ochotka, co operacji dziąseł, okazała się zupełnie innym kotkiem. Odzyskała siły, zaczęła się myć i pokazała swój prawdziwy charakter. Jest odważną Kicia ciekawą wszystkiego, która ocierając się podskakuje niczym mały konik. Potrafi ślicznie miauczeć, w przeciwieństwie do brata, który jak na razie tylko popiskuje, co przy jego wyglądzie jest komiczne :p Niestety Kici po narkozie bardzo spadła odporność i zaczęła poważnie kichać, chwilami krwią i zaczęła wydrapywać sobie fragmenty włosów co okazało się być grzybicą. Po interwencji lekarzy i lekach, które przyjmuje, udało się opanować kichanie krwią co bardzo mnie cieszy. Nadal przyjmuje leki przeciw grzybicze, zarówno Ona jak i Feluś (na wszelki wypadek) zostali dodatkowo zaszczepieni. U Ochotki zaczynam widzieć poprawę bo plamki na łapkach zaczęły porastać włoskami. To nie koniec walki o dobrą formę tych łobuzów, jeszcze w tym tygodniu czeka ich odrobaczanie, ... coś czuję, że będą się chować pod kanapą :) Mimo wymienionych dolegliwości, Kotki są w dobrym humorze i mają świetny apetyt. Są bardzo przyjazne, bywa, że budzę się i zasypiam w ich towarzystwie. Ochotka chodzi za mną noga w nogę, jest mistrzynią w wynajdowaniu dziwnych miejsc, uwielbia spać na schodach, w szafie, a ostatnio nawet w misce =). Feluś to piecuch, który lubi się przytulać i potrafi zasypiać na moim brzuchu. ... tak krótko przedstawia się to co u Kotków Pani Kasiu, jeszcze nie miałam okazji, więc piszę na łamach tego maila, że bardzo dziękuję za możliwość codziennego wracania do domu do tych dwóch cudownych Kotków. Pozdrawiamy Paulina, Ochotka i Felek.