13.11.2008 Batman jak sama nazwa wskazuje jest kobietą. Trafiła do nas w takim stanie, że wydawało się, że nie ma dla niej ratunku. Przez poprzednią właścicielkę była systematycznie faszerowana środkami hormonalnymi, żeby wstrzymać u niej ruję. Nie każdy jak widać słyszał o sterylizacji. Gdy zaczęła umierać wskutek zaawansowanego ropomacicza została oddana do schroniska. Ważyła 800g i miała obłęd w oczach. Przez 2 miesiące przyjmowała pokarm wyłącznie strzykawką lub łyżeczką. W tej chwili jest bardzo wesołym i łobuzowatym kotem. Bardzo lubi duże wysokości i nigdy nie wiadomo, kiedy przeleci koło głowy zeskakując z szafy. Niestety nie jest b.czystym kotkiem. Siusianie do kuwetki zdąża się jej na przemian z siusianiem w kącie.

• 
• 
• 

• 
• 

Batmanowej od lata ucho "zwijało się w trąbkę". Początkowo wszyscy to bagatelizowali. Wyglądało tak jakby biła się z innym kotem i trochę mocniej oberwała. Dopiero gdy zobaczyłam, że kotka stroni od ludzi i wycofała się z życia towarzyskiego postanowiłam pojechać z nią kolejny raz do weterynarza. Okazało się, że to rak płasko nabłonkowy. Choroba która występuje przeważnie tylko u psów. Ne było wyjścia-cała małżowina do amputacji. Po 10 dniach, po zdjęciu szwów (kilkunastu), Batman jest jak nowa, biega po szafkach kuchennych i siusia gdzie się jej podoba co oznacza u niej świetną kondycję.

• 
• 
•