26.11.2008 Została wyrzucona bądĹş wypadła z balkonu z czwartego piętra. Z tylnymi nogami połamanymi w kilku miejscach została dostarczona przez jakąś litościwą duszę do lecznicy „Białobrzeska”. Tam została poddana operacjom, którym zawdzięcza swój obecny stan. Ktoś, kto nie wie, w jakim stanie trafiła do szpitala nigdy by nie powiedział,że ten kot cierpiał kiedyś na jakieś schorzenia związane z nogami. Z potrzaskanej kupki nieszczęścia pani Agnieszka poskładała w pełni sprawnego kota, któremu nie w głowie nawet kuleć. Spadochroniara nie ma specjalnie miłego charakterku. Potrafi używać pazurów jak tylko coś się dzieje nie po jej myśli. Starczy zepchnąć ją z łóżka w nieodpowiednim momencie