Bubu jest młodym około 3 letnim psiakiem, jak wiele, wiele innych został porzucony. Wylękniony i bojący się ludzi trafił do nas. dość szybko zrozumiał że ma tu swoje miejsce i zaczął radośnie wychodzić na spacer, choć jeszcze nie do końca odzyskał równowagę, troszkę boi się ludzi przy bliższym poznaniu ale bardzo chętnie biega za człowiekiem po podwórku. większej przestrzeni jeszcze się boi. Jak do tej pory poznał jedną azylową pannę i nawet się polubili ale bez spektakularnej miłości ;) Niedługo zaczniemy go zapoznawać z innymi psimi towarzyszami aby nie czuł się zbyt samotny :) A jak do nas trafił? Dostałyśmy zgłoszenie że na podwórko pewnej pani przez dziurę w ogrodzenie nachalnie wchodzi jakaś przybłeda i uporczywie gania kurki, zaś do człowieka wcale nie chce podejść a na dodatek pokazuje ząbki! Pojechałyśmy zaraz następnego dnia i okazało się że na szczęście udało się małego uwiązać aby kurki nie były poszkodowane i aby malucha nie trzeba było przeganiać. Grzecznie czekał na nas. Próbował łapać ząbkami i był calutki sztywny ale wyraźnie widać że nie jest złym pieskiem tylko bardzo, bardzo wystraszonym. Udało nam się nawet wziąć go na ręce choć trzeba było trzymać za obróżkę aby się nie odwrócił ząbkami do twarzy ;) Aby po całej tej sytuacji dać mu odetchnąć został samiutki w kojcu. Rano już merdał ogonkiem zza siatki. choć wciąż bardzo się boi gdy wejdzie się do kojca. Na wszystko z pewnością podziała pewien lek zwany spokojem i czasem ;)