księżniczka
02.01.2009Piękna kotka podrzucona do stajni pod Pruszkowem. Ponieważ była niezestresowana i upasiona nie mogłyśmy uwierzyć, że to kot porzucony. Niestety, dotychczasowe poszukiwania właściciela nie dały rezultatu. Ma wielką pasję-jedzenie, stąd odpowiednie rozmiary brzuszka. Nie wiemy na 100% czy jest wysterylizowana. Weterynarz dopatrzył się blizny na brzuszku, ale też nie na pewno. Więc czekamy na rujkę, żeby nie ciąć panny bez potrzeby. Idealna w stosunku do kotów, psów i ludzi.