15.03.2015.
Franio - kocurek został znaleziony późnym wieczorem, leżał biedactwo pod choinką i cichutko prosił o pomoc... Sądząc po stanie w jakim został znaleziony, to spędził tam kilka dni...
W lecznicy, do której trafił dzięki dobrym duszą, które pochyliły się nad jego cierpieniem, okazało się, że ma: oderwaną część skóry brody, część kości żuchwy, tkanki z częściową martwicą, rozerwaną wargę górną po prawej stronie z wbitym częściowo kłem szczęki. "Krepitację w okolicy kości udowej lewej, złamanie bliższe na 1/3 długości trzonu kości udowej."
Franuś jest już po pierwszej operacji składania kości. Żuchwa została poskładana i pozszywana. Uraz był kilku dniowy i jest duże ryzyko, że rana będzie długo i ciężko się goiła. Kotek przez najbliższy czas będzie pod troskliwą opiekąlekarską w szpitaliku.
20.03.2015.
Franusiowe pysio goi się nadspodziewanie dobrze ;) Sąda została już usunięta i nasz dzielny chłopak je samodzielnie. Pięknie załatwia się do kuwetki, jest pogodniejszy i ożywiony, już nie boli buzia ;) Jedynym mankamentem jest noszony przez niego kołnierz, który musi mieć z powodu zbytniego zainteresowania rankami... ale nawet to nie przeszkadza mu w mizianiu się i proszeniu o pieszczoty. Kotek jest niesłychanie proludzki i prozwierzęcy.
Franuś jest już w domku tymczasowym w Warszawie i tu dochodzi do zdrówka, no i czeka na swój, stały domek ;)
24.05.2015.
Franuś ma się już bardzo dobrze i tylko domku stałego mu brak... Kto pokocha to piękne kocisko i zaopiekuje się nim do końca życia?
Na chętnych czekamy: adopcje@kociswiat.org.pl