larysa
26.11.2008 W 2004 roku trafiła do nas z warszawskich działek-jej jedyny opiekun trafił do szpitala. Łagodna i nieśmiała nizbyt dobrze się czuje otoczona gromadą kotów. Najchętniej mieszkałaby sama, lub z pojedynczym kocim towarzyszem. Trzeba pilnować, żeby zjadła. Zupełnie nie jest przebojowa-czeka z boku, aż wszyscy skończą posiłek. Bardzo miła w stosunku do ludzi i całkowicie kuwetkowa.