jesień 2002
Znaleziona na podwarszawskiej szosie jako drobniutka półroczna koteczka. Niestety nieposkromiony apetyt spowodował, że zostało tylko imię - filigranowa sylwetka odeszła w niepamięć. Jej ulubionymi momentami życia są posiłki, zarówno kocie jak i ludzkie. Odbiera wszystkim apetyt żałośnie i rozpaczliwie wyjąc jak tylko zobaczy coś, co według niej nadaje się do konsumpcji. Zachowuje się tak jakby była karmiona raz na dwa tygodnie. Miła, spokojna bez żadnych problemów zdrowotnych.
25.08.2008.
Nasza kochana żarłoczna Calineczka odeszła na mocznicę... biegaj za Tęczowym Mostem głodomorku