12.08.2011
Jako jedyna z nich jest prawie całkiem dzika. Nie chce podejść, nie daje się głaskać. Po dwóch latach mieszkania z nami, czasem, łaskawie, weźmie coś z ręki. Odrobaczenie jej graniczy z cudem. Za to uwielbia kozie towarzystwo-odłączona na chwilę od grupy żałośnie meczy.