20.01.2015.
Zziębnięta i wychudzona, sama zaczepiała ludzi, miałczała i mruczała ocierając się o nogi. Nikt nie reagował..., aż wreszcie udało się!
Znaleźli się dobrzy ludzie, którzy bez wahania zabrali ją z ulicy.
Stan kici wskazuje na bardzo długą głodówkę oraz mega zaniedbanie. Filc pokrywający jej wystające kosteczki, żyje własnym życiem (pchły i wiele innych robaków). W badaniach krwi, widać znacznie podwyższone parametry nerkowe. W serduszku osłuchowe szmery. W USG uwidocznione twory na nerkach i wątrobie, jeszcze nie wiemy co to może być. Na szczęście RTG pokazało czyste płucka ;) Teraz małą czeka szereg badań i miska pełna pysznegoi jedzonka!
26.01.2015.
Kołtunka ma się całkiem dobrze ;) Ma apetyt i jest dość aktywna. Nadal chowa się w swój ulubiony "kącik" ale coraz śmielej wychodzi oglądać pomieszczenia w swoim domku tymczasowym ;) Na sam widok człowieka mruczy baaardzo głośno. Testy na Fiv i Felv wyszły ujenme, super ;)
Przy pomocy weterynarzy pozbyliśmy się największych kołtunów, co przyniosło ulgę małej, a nam dało lepszy dostęp do podawania jej kroplówek i zastrzyków.
09.02.2015.
Przemiana Kołtunki jest zadziwiająca! Fryzjer i fantastyczna opieka domku tymczasowego, wyczarowały nowego kota!
Niestety koteńka ma słabe zdrówko i jeszcze długa droga przed nami.
Po zabiegach upiększających Kołtunka dostała sweterek, żeby nie było jej zimno ;)