Mam 15 lat, na imię Kiciunia i mam jedno marzenie- wrócić do domku, do mojej Opiekunki. Nie wiem dlaczego nie ma jej tyle dni, zupełnie nie wiem dlaczego ciocie mnie do siebie zabrały, ja mam przecież domek. Postanowiłam, że póki nie wrócę do siebie, do domu nic nie zjem, ani nie będą piła. A i jeszcze będę syczeć głośno i mocno pacać łapką, może mnie w końcu zrozumieją, że ja nie chcę tutaj być i mnie odwiozą. Położę się wtedy na swoim fotelu, koło mojej Opiekunki i jak zawsze będziemy razem oglądać telewizję. A potem coś zjem i pójdę spać. Jak zasypiam w tej metalowej klatce w lecznicy to zawsze mi się śni, że jestem w domku i tak mi strasznie przykro kiedy się budzę i dalej tu jestem. Czy Wy wiecie dlaczego mnie tu trzymają? Ja nie jestem bezdomnym kotkiem, ja mam przecież dom…
Mam 15 lat, na imię Kiciunia i mam jedno marzenie- wrócić do domku, do mojej Opiekunki. Nie wiem dlaczego nie ma jej tyle dni, zupełnie nie wiem dlaczego ciocie mnie do siebie zabrały, ja mam przecież domek. Postanowiłam, że póki nie wrócę do siebie, do domu nic nie zjem, ani nie będą piła. A i jeszcze będę syczeć głośno i mocno pacać łapką, może mnie w końcu zrozumieją, że ja nie chcę tutaj być i mnie odwiozą. Położę się wtedy na swoim fotelu, koło mojej Opiekunki i jak zawsze będziemy razem oglądać telewizję. A potem coś zjem i pójdę spać. Jak zasypiam w tej metalowej klatce w lecznicy to zawsze mi się śni, że jestem w domku i tak mi strasznie przykro kiedy się budzę i dalej tu jestem. Czy Wy wiecie dlaczego mnie tu trzymają? Ja nie jestem bezdomnym kotkiem, ja mam przecież dom…
Kiciunia jest tylko kotkiem, nie rozumie, że jej Opiekunka nigdy nie wróci. Koteczka denerwuje się na nas, straszy a ze strachu i pacnąć potrafi. Jest przerażona. Z takimi kotkami jak ona mamy zawsze najwięcej problemów – babunie, których świat się w jednej chwili zawala – odmawiają jedzenia, nie korzystają z kuwety, bronią się przed nami co utrudnia ewentualne leczenie. Na szczęście Kiciunia na pierwszy rzut oka wygląda na zdrową kotkę. Po opuszczeniu lecznicy Kiciunia trafiła do jednego z naszych domków tymczasowych gdzie okazało się, że kocha Pana domu :) Pani domu odpornie nie znosi, zresztą tak jak reszty ludzkiej populacji. To kocia babunia, nie będziemy więc szukać dla niej domku skoro znalazla swoją miłość.